Gdy prawie równy rok temu-7 lipca 2016 roku pojechałam pełna nadzieji do Leszna,myślałam se,że świat stanie przedemną otworem…
Jak bardzo się pomyliłam gdy przyszło mi skonfrontować się w rzeczywistością… To doświadczenie nauczyło mnie jednego-nie ukrywać swoich prawdziwych zamiarów oraz swego prawdziwego “Ja”. Ja to wszystko jeszcze opiszę… Nie na tym blogu,bo ten blog służy mi do tego aby komunikować się z moimi starymi fanami-takimi,którzy są ze mną dobre 10 i pół lat czyli odkąd wkroczyłam by ujawnić się światu… Otóż,jak ktoś chce wiedzieć co u mnie i co tam słuchać,zapraszam do lektury mojego obecnego bloga: soyluna.blog.onet.pl Ale nie na długo tam posiedzę-dobiję tylko do 155 notek jak na tym blogu czy na cornelia.blog.onet.pl i potem se pójdę gdzie indziej by móc wrócić w najmniej oczekiwanym momencie… Tak barszo chciałabym móc opuścić Nadodrze… Przedemną teraz otworzyły się nowe nadzieje i mam nadzieję,że wykorzystam swoją szansę jak najlepiej…
0 Comments
|
O mnie:
Nazywam się Florianna Julita Zimoch. Było, minęło...
November 2022
|