No właśnie…Zastanawialiście się kiedyś dlaczego do telewizora ciągnie kurz.Tyle co starliście kurz z ekranu a znów przyciągają już tam kurze jak pszczoły do miodu???
Wytłumaczę to najłatwiej jak mogę,prostym językiem bez podręcznikowych,zawiłych definicji: Dzieje sie to tak dlatego,że telewizor wytwarza wokół siebie pole magnetyczne i przyciąga do siebie kurz.Wokół telewizora latają niewidoczne cząsteczki. Protony, elektrony, neutorony… Gdybym nie studiowała politologi to miałam już iśc na fizykę!!!Ale nie widzę jakoś siebie w białym fartuchu wykonującą doświadczenia.Pozatym nie umiałam nigdy matematyki, więc sądzę,że długo bym tam nie zabawiła. Fizyka.To nie tylko wzory,książki,definicje.To także życie realne. Fizyka to także fale,drgania,wstrząsy,grawitacja. Chciałabym wydac własną książkę pod tytułem “Odkryj świat FIZYKI z Florianną” na wzór “Odkryj świat Technologii z Tecną”.Tecna to moja ulubiona bohaterka z Winx:))) Kocham urządzenia Techniczne a one kochają mnie:)))Sama “trzymam w domu” konsoletę podobnie jak inni lubią trzymac w domu małego kotka czy pieska.O swojej konsolecie pisałąm chyba ze 100 razy:)))No to napiszę o innych,ciekawych urządzeniach. Fajne urządzenie nr 1:USG Każdy z nas wie co to jest USG.Dla tych,którzy nie wiedzą to chodzi mi o Ultrasonograf. Nie widzę siebie jakoś w tej roli jako obsługującej w szpitalu USG ale mogłabym napisac jak to funkcjonuje. Udządzenie ultrasonograficzne wysyła ultra dźwięki,po przyłożeniu jego części do danego miejsca na ciele człowieka.Ultra dźwieki odbijają się o jamy ciała człowieka wewnątrz niego.Gdy na drodze napotykają jakieś przeszkody typu serce,przesyłają to do monitora a monitor ukazuje obraz.Na przykład przy USG serca widac wyraźnie,która z zastawek wypada.Pomaga to wykryc wadę serca.Albo przy USG jamy brzusznej,lekarz stwierdza czy jama brzuszna jest pusta czy rozwija się tam płód.Prosciej to ujmując,pomoga to wykryc czy kobieta jest w ciązy. Fajne urządzenie nr 2:EEG Pełna nazwa tego urządzenia brzmi jakoś ElektroEnceGraf czy jakoś tak.Służy do rejestrowania bodźców przekazywanych w mózgu.Móżg jest bardzo złożonym mechanizmem.Znacie zapewne mechanizm funkcjonowania telefonu komórkowego. Wysyłanie sygnału po zasięg a gdy łapie zasięg to jest dobry odbiór.Mózg działa podobnie.Mózg składa się z komórek nerwoych.Komórka nerwowa inaczej nazywana jest neuronem.Neurony przesyłają sygnały,które odbierają.Komórka nerwowa składa się z przypominających jakieś koraliki aksonów i dendrytów.To dzięki nim lepiej odbierają i przekazują bodźce.Gdy praca mózgu zostanie zakłócona,udządzenie EEG pomaga wykryc przyczyny i schorzenia takie jak epilepsja/padaczka czy inne zaburzenia pracy komórek nerwoych.Samo urządzenie EEG rejestruje pracę mózgu zapisując je na wykresie przypominającym zapis sejsmografu o trzęsieniu ziemi.Na głowę pacjenta zakłada się siateczkę,która ma specjalne receptory,które podczas badania pracy mózgu,będą rejestrowały i informowały o pracy mózgu badanej osoby. Oprócz fizyki bardzo kocham jeszcze biologię.mogłabym o tym wszystkim pisac godzinami. Kiedyś może wydam książkę w podobnym stylu: Treści,które zawarłam w poście są mojego autorstwa.Nie ściągałam z Wikipedii czy innych źródeł ale jeżeli ktoś chciałby odszukac mnie jako użytkownika w Wikipedii,która jest tworzona przez internautów,to szukajcie mnie pod nazwą użytkownika KOUICHI. Według mnie warto odkrywac w sobie wiedzę a nie czekac na księcia z bajki aż przyjedzie na białym koniku.Według mnie warto studiowac i zainwestowac w naukę niż olewac wszystko i zostac kurą domową. Postanowiłam,że jakbym została panią minister edukacji to obaliłabym mundurki,które według mnie są nieeuropejskie tylko jak z jakiś mangów a każdemu kto chce się uczyc,szczególnie studentom dac na starcie jakieś wsparcie finansowe.
0 Comments
Dziś w nocy przyśnił mi się Markus.Śniło mi się,że wrócił i powiadomił mnie o tym fakcie.Śniło mi się,że mnie znalazł sam z siebie i spędzaliśmy ze sobą długie godziny na rozmowach i tak dalej.
To był piękny sen.Śniło mi się to co bym chciała aby było. Stąd też nasuwa mi się pytanie-czy to jest przyjaźń,znajomośc czy już kochanie??? Zastanawiam się ile w naszych czasach znaczy słowo “kocham”.Czy nie nadużywamy tego słowa???Czy nie używamy tego słowa wobec kogoś do kogo tego nie czujemy??? Wątpię bym zakochała się w Markusie,ponieważ jestem wierna Kouichi ale takie mi się nasuwają dziwne pytania. Jeszcze dzisiaj po tym jak śnił mi sie Markus,na chwilę się obudziłam i potem znowu poszłam psac i śnił mi się koszmar,że już ten las zasadzono,o którym pisałam no i sniła mi sie Michalina.Ale mniejsza z tym. Najważniejsze jest to,że jaką wartośc ma dzisiaj miłośc.Taka na całe życie,jedyna, prawdziwa i szczera???Taka nie z obowiązku czy dla zabicia czasu???Taka,która przetrwa do końca życia???Czy można przeżyc całe życie kochając tylko jedną osobę czy to tylko było możliwe u naszych dziadków i pradziadków.Ale wątpię by nasi dziadkowie a tym bardziej pradziadkowie pobrali się z miłości,ponieważ byli koligaceni przez swoich rodziców i musięli zawrzec związek,więc nie kwapili się by samemu poszukac kogoś kogo naprawdę kochają.Jak już ten związek zawarli to musięli w nim trwac do końca życia,ponieważ rozwód był nie do pomyślenia a opinia publiczna dopowiedziała by swego. Tak więc-czy miłośc na całe życie kiedykolwiek istniała???Czy uczucie,które łączyło dwojga ludzi to trwało do końca czy kiedyś wygasło jak się gasi lampkę nocną i zapala tylko,że zapala się w całkiem innym,nowym dniu i o całkiem innej godzinie.Ale to już nie jest zapalenie tej lampki tego samego dnia co poprzednio i też nie o tej samej,równej godzinie co do sekundy… Takie mnie dzisiaj myśli naszły. Jak idzie zauważyc,na kouichi.blog.onet.pl jest nowy layout.Zatytułowałam go “Kouichi’s Blue Sky”co oznacza “Niebieskie Niebo Kouichi”. Poprzedni layout wydał mi się taki sraczkowaty i wie o tym tylko ten kto albo widział onetowski layout “ławeczka”albo poprzedni layout tego bloga.Podobny layout,w podobnej tonacji widnieje na florianna.blog.onet.pl ponieważ chciałam aby na moim blogu dominowały spokojne kolory i nie drażniły oka:))) No i pojechali dzisiaj.Dziś widziałam ich chyba po raz ostatni.Kogo???Tych wcześniej wymienianych żołnierzy.To głupie ale znałam ich tylko 3 tygodnie(gdybym wiedziała wcześniej,że takowi istnieją i pojawili się w mojej okolicy to na 100% podeszłabym i zagadałą wcześniej pod byle pretekstem).Przez ten krótki czas między nami wytworzyła się jakaś więź.
Wczoraj i dziś miałam czas by się z nimi pożegnac.Nie wymieniłam się z nimi na adresy,ponieważ w chwili pożegnania mi to z głowy wyleciało!!! Szczególne popadł mi w pamięc Markus,ponieważ ten Thamas to tak jakby mi bajki opowiadał. Przez cały czas myślałam,że Markus ma dziewczynę,która na niego czeka ale on dzisiaj przy pożegnaniu oznajmił mi,że…tak samo jak ja chce byc wolny do końca życia i nie chce miec rodziny!!!Chce szalec i szalec i nawet na starośc nie przestac!!!Z tego co ja wiem to Thomas chyba ma jakąś dziewczynę ale po Markusie bym się tego nie spodziewała,ponieważ jest bardzo przystojny i silny:)))Jego ojciec był żołnierzem. Cały czas kiedy był nieobecny w domu,mały Markus musiał pełnic rolę ojca rodziny dla swojej młodszej siostry i matki,która czekała na powrót męża.Szybko stał się mężczyzną psychicznie i musiał dojrzec dlatego chce się wyszalec a rodzina to nie dla niego:)))Jakbym ja siebie słyszała:)))Pewnie dlatego tak dobrze się dogadywaliśmy,z racji tego,że obydwoje chcemy byc wolni:)))I to do końca życia:))) Nie wiem kiedy wrócą i czy wogóle nasze drogi jeszcze kiedyś się złączą ale na pewno znajdą mnie na Nadodrzu. Wczoraj powiedziałam im,że jakby chcięli ze mną odświeżyc znajomośc gdy wrócą do Polski to zawsze znajdą mnie w jednym i tym samym miejscu-Nadodrzu.Nie mamy nic pozatym.Nie wymięniliśmy się ani na adresy ani na maile. Tak to już bywa.Jedynie gdzie mnie mogą szukac to na Nadodrzu.Ja tam zostaję nie ważne co będzie dalej z tym miejscem,które mają remontowac… Dzisiaj są Walniętynki.Nie uznaję i nie obchodzę tego święta.Dawniej w jakiś pogańskich plemionach to święto było trzczone na cześc boga Lupercusa i nazywało się Luperkalia.Chłostano wtedy kobiety skórzanym pasem i miało im to zapewnic płodnośc. Uczucia powinno okazywac się przez cały rok a nie tylko przez jeden dzień w roku. Jakie znaczenie ma dzisiaj samo słowo “KOCHAM”.Jeżeli ktoś naprawdę kocha to pokazuje to czynami i to przez cały rok a nie tylko pusto wypowiada i nadużywa tego słowa. A ja kocham przygody!!!I muzykę TECHNO!!! Tak jak już wspominałam przed 3 tygodniami-poznałam osobiście tych żołnierzy.Myliłam się co do nich.Są opaleni jak ze solarium ale oni nie są z Iranu.Oni pochodzą ze Szwajcarii i świetnie się z nimi dogadywałąm po niemiecku:)))
W międzyczasie zdążyłam ich poznac na tyle,że mogę powiedziec,że jesteśmy już dobrymi znajomymi i mięliśmy spędzic razem ferie ale…oni są w Polsce chyba już od połowy grudnia i muszą już wracac do swojego kraju!!! W ten czwartek,za dwa dni,daty 14 lutego 2008…odjeżdżają!!!Będę za nimi tęskniła i nie wiem kiedy wrócą i czy wogóle wrócą a jeśli nawet wrócą to czy mnie o tym fakcie powiadomią.Nie chcę wymieniac adresów z obcymi ludźmi i chcę by to tylko była znajomośc bez żadnego echa ale nie chcę by o mnie zapomnięli.Nie mam nawet maila do nich ani oni do mnie.No cóż.Mam jeszcze dwa dni czasu by zdecydowac się na to czy chcę jakoś kontynuowac tę znajomośc z nimi.Nie wiem co mam robic dalej ale nawet nie mam im czym zaimponowac.Nie mam nic takiego aby pochwalic się,że coś posiadam.No chyba,że tymi blogami a mam ich aż 37 ale oni z tego co ja wiem,nie lubią czytac.Markus i Thomas(bo tak mają na imię)są bardzo fajni ale nie zastąpią mi Kouichi.To była tylko zwykła znajomośc.Odkąd ich poznałam postanowiliśmy już,że razem spędzimy moje ferie,które trwają od 25 stycznia 2008 do 25 lutego 2008.Obiecali mi,że będziemy robic wypady na miasto i szalec ale tak szybko to się skończyło.Czy za rok jak wrócą(chyba,że wrócą wcześniej czy później???)to będą o mnie pamiętac i mnie rozpoznają.Odwaga Markusa odpowiada mi bardzo i on mi imponuje a Thomas też jest niezły ale ja nie mam czym komu zaimponowac.Tak samo jak przed 3 laty chciałam zaimponowac osobom z Nadodrza.Czymkolwiek bym nie imponowała to akurat nie jest imponujące.Zwłaszcza,że jeszcze dodatkowo cierpię,ponieważ tydzień temu przyszli źli ludzie i wysadzili mi słodownię brovaru Piast na Nadodrzu.mieli na to pozwolenie i nie podobała im się słodownia to ją wywalili a Plac Powstańców Wielkopolskich po remoncie wygląda jak laleczka Barbie po 10 operacjach plastycznych-sztucznie i brzydko.I tak samo jak w przypadku laleczki Barbie,są tacy,którzy uważają,że po remoncie jest ładniej niż przedtem.Według mnie to nieprawda,ponieważ przed remontem ten plac aż tętnił zyciem i było tam dużo budek z jedzeniem i kręciło się dużo ludzi a teraz nie ma tam nic i jest pusto.Broń Boże jak mi Nadodrze będą remontowac i je tak wypiększą jak ten plac to ich uduszę!!! Będę żyła wspomnieniami bo nic innego mi nie pozostaje…A imponowac komus też czym nie mam bo nie kupiłam jeszcze na własnośc Nadodrza ani tego placu i mieszkam z kochającymi się rodzicami jak mała dziewczyneczka,która nie wie nic o zyciu i chowana jest pod kloszem… Tak mi sie przypomniało jak do nas do miasta przyjechali Niemcy na wymianę uczniów i kiedy to ja moim koleżankom służyłam jako tłumaczka i wcale się z nimi nie dogadywałam świetnie, ponieważ byli odemnie z jakieś 15 lat młodsi i nie polubli mnie ale teraz te chłopaki,które przyjechali to gadam z nimi jakbym ich znała z 10 lat:)))No i wiekiem są mi nieco przybliżeni ale są młodsi odemnie ale starsi od Kouichi.Gdyby żył miałby dziś 27 lat… |
O mnie:
Nazywam się Florianna Julita Zimoch. Było, minęło...
November 2022
|