Wybudziłam się na chwilkę.Spałam ponad miesiąc.Nadal trwa Schlaf Parade…
Tylko mam świeże wieści… Dzis czyli daty 4 lipca 2008 roku mijają równe dwa lata odkąd to po raz ostatni widziałam na oczy Plac Powstańców Wielkopolskich na Nadodrzu takim jakim go kochałam:stały tam lodziarnie,gorfownie a także knajpa zwana “blaszakiem”.Tego już nie ma.4 lipca 2006 byłam zawieśc katrę egzaminacyjną do mojego zaocznego liceum ogólnokształcącego.Potem już miałąm wakacje,przez które zdążyłam odbic się od dna i zrobiłam sobie kurs grafiki komputerowej.15 lipca 2006,podczas mojej nieobecności wjechali na mój teren-Plac Powstańców Wielkopolskich na Nadodrzu i zaczęto go remontowac… Tak to wyglądało: Nie nawidze tych ludzi,którzy mi to zrobili!!! Nie nawidze ich za to!!!Mieli tylko wyremontowac stan dróg i powymieniac tory tramwajowe a nie usuwac knajpę czy gofrownie!!!Nie nawidze ich!!! Nie nawidze Wrocławia!!!Kiedy miesiąc temu-daty 4 czerwca 2008 roku rozmawiałam o tym z moją koleżanką-Agnieszką o tym co mi zrobili dwa lata temu pod moją nieobecnośc na Nadodrzu to ona mi powiedziała czy ja się nie cieszę,że Wrocław się rozwija!!!”Wrocław się rozwija”???!!!Czy ją co nie pogięło??? a no tak-Nadodrze nigdy nie było moim terenem. Nigdy nie było tym czym sobie wymarzyłam. Jak łatwo idzie to zapomniec,że coś co uważałam za swoje-nie było moje. Trwają wakacje.Parę dni temu-29 czerwca 2008,pożegnałam Nadodrze.Z dobrymi wieściami!!!Muszę się WAM czymś pochwalic… ZDAŁAM NA TRZECI SEMESTR!!! Dziękuję wspaniałam wykładowcom,za to,że dali mi tę szansę abym mogła mimo mojej trudnej sytuacji zaliczyc semestr i nie powtrzac roku:))) Cofnijmy się w czasie o miesiąc… Pisze wszystko w poście pt:”Dlaczego opuszczam Nadodrze-koniec dyktatury”.Może i dyktatury koniec ale zaliczyłam z czego bardzo się cieszę:)))Płakałam w tym poście z powodu pana Smith’a(załóżmy,że się tak nazywał)-historyka,który miał ze mną wykłady.Z wykładów wypadał mi egzamin w godzinach,które mi nie pasują.Z początku pan Smith powiedział,że nie da się w tej sprawie nic zrobic a dla mnie nie zrobi wyjątku.Płakac mi się chciało i myślałam,że ten człowiek mnie nie nawidzi.Zawsze chodziłam na wykłady z historii i nigdy nie robiłam sobie głupich żartów ani tez nie komentowałam po swojemu jak na ćwiczeniach z historii jak u Pana Pledger’a(załóżmy,że się tak nazywał).Myślałam już,że wszystko stracone i na moim kolejnym blogu przepraszałam oficjalnie,że nie podejdę w godzinach,które mi nie pasują do egzaminu a tym spodobem nie zdam.Raz nawet podeszłam do pana Smith’a i poprosiłam go o wstawienie mi wcześniej dwóji,ponieważ nie podejdę.Pan Smith powiedział,że dopiero mam do niego przyjśc po egzaminie z tym wpisem do indexu i mam sie jeszcze zastanowic nad moją decyzją.Ja już wiedziałam-wolę czyścic muszle klozetowe jak Piłsudski i Witos w Brześciu nad Bugiem niż nocowac we Wrocławiu!!!Nie nawidzę Wrocławia co wykrzyczałam oficjalnie na korytarzu uczelni!!!Nie nawidze i zdania nie zmienię!!! Już wiedziałam,że nie zdam,poniewaz za dużo miałam zagrożeń:ze statystyki i demografii wykładów i ćwiczeń,języka angielskiego,zaległą ekonomię,tę historię,do której miałam nie podejśc oraz także ćwiczenia i jeszcze wykłady z nauki o polityce a także informatykę.Płakałam i płakałam.Lamentowałąm na całą uczelnię. Ubierałam się na czarno i żałowałąm samej siebie. W końcu pan Pledger,któty uczył mnie ćwiczeń z historii i ćwiczeń z Prawa Integracyjnego i Wspólnotowego Unii Europejskiej jak usłyszał mój głośny lament na całą szkołę to rozbolała go głowa ale na szczęscie dał mi szansę abym zaliczyła!!!Dziękuję!!! Pan Pledger powiedział mi,że trzeba myslec pozytywnie a moja kolażanka z grupy-Basia powiedziała,że to jest “efekt placebo”,że kiedy myśli sie negatywnie to się to spełnia.Ja ich nie słuchałam tylko lamentowałam.I to tak głośno,że wszyscy uszy zatykali!!! Kiedy większośc przedmiotów cudem pozaliczałam…pan Smith dał mi sznasę z tym terminem z historii i zaliczyłam ledwo na 3 ale zaliczyłam i to o godzinie,która mi pasowała!!! Dziękuję!!!Naprawdę to dla mnie dużo znaczyło!!! Zawsze mówiłam,że mam wspaniałych wykładowców!!!Nie kłamię!!!Naprawdę to dla mnie dużo znaczyło.I przekonałam się,że pan Pledger wcale nie jest zły na mnie.Jest mi głupio,że mu przeszkadzałam w zajęciach i komentowałam nie na temat. Dziękuję za szansę,która otrzymałam!!!Dziękuję!!!Az mi poleciały łzy wzruszenia… Dziękuję z całego serca za otrzymaną szansę!!! Wracając do tematu odejścia z Nadodrza to nie jestem tego pewna czy odejdę ale nie zaliczyłam zaległej ekonomii oraz ćwiczeń ze statystyki i gdzie mnie na trzeci rok przyjmą z takimi zaległościami!!!???Jeszcze do tego w Darmstad!!! Pamiętacie OceanLac-Clear Blue Water??? To jest to Tak więc te słowa,które zamieszczałam w tym poście,w którym tak lamentowałam zostały przezemnie źle zrozumiane. Oto prawdziwe słowa do tego utworu,który mnie wspierał: “La la la Leave behind your fears Please believe You will not falter There’s no danger here You can breathe In clear blue water Clear blue water La la la” Taki powienien byc.Ja dobrze zrozumiałam końcówkę utworu a źle początek.W mojej wersji,którą zrozumiałam to brzmiało jakbym z konieczności musiała opuścic Nadodrze:”Leave me here,Please be leave…”a nie,że moge opuścic a nie muszę. Dlaczego każdy komu tylko zwierzam się,że chcę stamtąd odejśc to mnie na tym Nadodrzu zatrzymuje???!!! Jeszcze raz dziękuję wykładowcom za szansę,którą otrzymałam. PS:Nazwiska wykładowców zostały zmienione. Nie publikuję czegoś bez ich wiedzy i zgody a zwłaszcza danych osobowych!!! Ich nazwiska zostały zaczerpnięte od twórców utworu Techno,który mnie wspierał w tamtych chwilach.Wykonawcy tego utworu nazywali się… Oliver Smith & Mark Pledger a utwór nosił tytuł Belive A jak wiadomo “Belive” znaczy “Wierzyc”. Wierzyc,że mi się uda zdac:))) I ten utwór znajdziecie na tej płycie: CD nr 2,Track 10: Lub posłuchajcie go tutaj: Tu słuchaj Odzwierciedla cały mój tamtejszy humor. Smutne Trance,co???
0 Comments
|
O mnie:
Nazywam się Florianna Julita Zimoch. Było, minęło...
November 2022
|